Wodospady i dżungla na drodze
W Lovinie można stracić wiarę w Bali. Przyjeżdżamy tu tylko na dwa dni, ale już następnego dnia mamy chęć uciekać, to miejsce psuje nasze dotychczasowe doświadczenie. Dlatego z samego rana wyruszamy na wodospady. Gitgit i Sekumpul to dwa wodospady, które warto zobaczyć, niestety nasz „napięty grafik wakacyjny” pozwala wybrać się jedynie na ten pierwszy, w końcu jeszcze tego samego dnia musimy odwiedzić świątynię na wodzie Ulan Danu Beratan i znaleźć się na południu Bali. Chociaż odległości na wyspie nie są duże i mamy do pokonania zaledwie 70 km, istna dżungla skuterów, zwierząt i wszelkiego rodzaju transportu na drodze, wydłuża trasę trzykrotnie. Nie przyspiesza też jazda naszego nowego kierowcy który, przez cała drogę używa jedynie dwóch biegów i pokazuje nas w trakcie jazdy całej swojej rodzinie na Facetime! No cóż, w końcu jak mówią lokalni, na Bali wszystko jest możliwe:).
***
In Lovina you can easily loose hope in Bali. We come here just for two days, but already the next day we plan to escape as fast as we can. This place ruins our Bali experience, that’s why we leave early in the morning to see the waterfalls. Gitgit and Sekumpul are two waterfalls we want to get to, but unfortunately our „overloaded vacation schedule” lets us visit only the first one, after all we still need to see the Ulan Danu Beratan (Temple on the lake) and get to the south of Bali, making it all in one day! Although the distance within the island is rather small and we’ve got only 70 km to do, a true jungle of motorbikes, animals and all weird means of transport on our way, extends our journey three times. Our new driver who uses only two gears and shows us to the entire family on Facetime while driving, also doesn’t make our way any much easier (or faster). Well, as the locals say, anything is possible here on Bali;)
– Karolina