Kira ora z Tahiti!
Kia ora! Od dawna chciałam przyjechać na Polinezję Francuską, ale nie było jakoś okazji, żeby wysiąść na środku Pacyfiku.
Teraz Tahiti powitało mnie na lotnisku śpiewem i wiankiem z kwiatów i wiem, że będzie mi się tutaj podobało. Chociaż uprzedzano mnie, że wyspy są drogie, bo towary przywozi się aż z Francji, plażowe chatki są ekskluzywne, a przelot jest kosztowny… Jednak jak się dobrze poszuka, nie jest aż tak źle…
Zamiast taxi, docieram do swojej wioski autobusem, zamiast hotelu mam pokój z Airbnb. Tahitańscy gospodarze witają mnie uśmiechem, z polinezyjskim pozdrowieniem ,,najarana” i czuję się jakbym przyjechała do przyjaciół. Dostaję do dyspozycji rower i skuter, mówią mi gdzie pojechać i co warto zobaczyć…Wieczorem, wspólnie z innymi gośćmi integrujemy się przy kolacji a gospodarz przygrywa na ukulele. Wszyscy są francuskojęzyczni. Muszę trochę odkurzyć ten język, bo w paradę wchodzi mi nawyk mówienia teraz po hiszpańsku.
Mieszkańcy Tahiti są otwarci i mili, kiedy jadę przez wioski rowerem, machają przyjaźnie, pytają skąd jestem…Trochę tu jak na Karaibach tylko, że jest ocean i nie słucha się salsy. Są polinezyjskie rytmy. Poza tym, wyspy są ciekawą mieszanką kulturową, należą administracyjnie do Francji, więc w sklepach są pyszne bagietki i sery, ale przez swoje odległe położenie żyją wyluzowanym, nieeuropejskim stylem…Wszyscy chodzą w japonkach, kobiety noszą kwiaty we włosach… Przyroda jak w dżungli, do tego dzikie plaże, wodospady i cały rok taka sama temp ok. 26 stopni. Polinezja ma też wysokie, wulkaniczne góry, idealne na wędrówki…
Dziś pojechałam do Teahuppo, miejsca w którym fale dochodzą do 10 m i są popularnym surferskim spotem. Na olimpiadzie za rok, tutaj właśnie będą rozgrywane zawody w surfingu.
Nie obeszło się bez przygody, gdy przechodząc przez rzekę z kamiennym dnem zgubiłam japonka. Wtedy na pomoc przyszli mi okoliczni mieszkańcy, którzy szukając wytrwale, znaleźli go sto metrów dalej.
Poza tym, znów towarzyszą mi psy a nawet zaprzyjaźniłam się z polinezyjskim pawiem…
– Kasia