Amor Fati
Dokładnie cztery lata temu, 14 marca, wróciłam z samotnej, półrocznej podróży dookoła świata. Realizowanie mojego marzenia wydawało się wtedy proste, świat był bardziej dostępny, bezpieczny, ludzie gościnni, otwarci i nic nie wskazywało na to, że wkrótce wszystko się zmieni…
Do wielu odwiedzonych przeze mnie miejsc dzisiaj nie ma wstępu. Kraje się zamknęły, wyizolowały, ludzie trzymają dystans a paszportem stała się szczepionka. Minął rok, odkąd pandemia wywróciła nasz świat we wszystkich dziedzinach, w relacjach z innymi, pracy, zdrowiu, planach, podróżach i w pojęciu czasu. Spowolniliśmy, bo nie mamy powodu się spieszyć, co na wielu działa przytłaczająco a przecież ten nowy czas, którego wcześniej nam brakowało, powinniśmy wykorzystać jak najlepiej dla siebie.
Stoicy greccy nauczali koncepcji Amor Fati, to znaczy – kochaj swoje przeznaczenie, z tym wszystkim, co ci się przydarza, bo zarówno dobro jak i zło jest nam potrzebne, żebyśmy byli silniejsi, bardziej świadomi i żebyśmy mogli zobaczyć kierunek, w którym chcemy iść. Zamiast bać się dystopijnej wizji świata, zaakceptujmy położenie, w którym się znaleźliśmy, bo to jest właśnie warunek radzenia sobie z sytuacją. Pokochaj swój los, czyli własne życie, bez względu na to co przynosi…. Na podstawie tej koncepcji możemy zapytać, czy jesteśmy niewolnikami zdarzeń, czy je kreujemy? Czy boimy się żyć, czy żyjemy jak potrafimy najlepiej?
Zazwyczaj nie jesteśmy gotowi na nowe, trudne sytuacje życiowe, nie przygotowujemy się na nie i dlatego gdy się pojawią, tak szybko opanowują nas negatywne emocje, bezwiednie i odruchowo…
Nie mamy wpływu na to co się nam przydarza w życiu, ale mamy wpływ jak na to reagujemy. Stoicy uczyli emocjonalnego dystansu do wszystkiego co niesie los. Ćwiczyli także medytację nad śmiercią. Amor Fati w kontekście pandemii, to przyjęcie do świadomości trudnych emocji, które zmieniły nasze życie i być może długo jeszcze pozostaną, ale na które możemy odpowiednio zareagować, by poczuć się lepiej. Musimy tylko zmienić myślenie i zaopatrzyć je w skrzydła dobrej energii. Ta energia to nasze uczucia, nasze emocje. To one kształtują naszą rzeczywistość.
Tak naprawdę komunikujemy się ze światem nie za pomocą słów, ale właśnie za pomocą emocji i energii. Tak samo komunikujemy się z własnym ciałem. Gdy medytujesz, gdy wprowadzasz do siebie dobre emocje, takie jak miłość, radość i spokój, gdy co dzień budzisz się z wdzięcznością, to twoja rzeczywistość zaczyna się zmieniać. Staje się czymś więcej, niż tym co dostrzegasz zmysłami, staje się wymiarem o nowym znaczeniu. Jeśli chcemy innych wspierać, zbawiać świat, albo po prostu dobrze żyć, to zadbajmy najpierw o siebie, swoje ciało i emocje, byśmy czuli się dobrze ze sobą.
1. Metoda małych kroków
Poświęć kilka minut na początku każdego dnia lub tygodnia na uporządkowanie myśli i wytyczenie celów, które chcesz osiągnąć. Na twojej liście spraw nie może zabraknąć też czynności, które sprawiają ci radość. Każdy cel podziel na małe kroki. Jeśli chcesz skończyć książkę, którą czytasz od tygodni, znajdź każdego dnia krótką chwilę na przeczytanie jednego czy dwóch rozdziałów. Takie małe kroki są skuteczne i dadzą ci większą satysfakcję.
2. Nie wymagaj od siebie zbyt wiele
Zamiast skupiać się na całej pracy, której jeszcze nie wykonałaś, już teraz zauważ swój wysiłek i ciesz się małymi sukcesami. Zobacz stopień a nie całe schody. Każdy nowy krok potraktuj jako etap w całym procesie zmian i ciesz się nim. Dzięki temu zaczniesz myśleć pozytywnie i uwolnisz się od poczucia porażki.
3. Przywołaj piękno
Wypełnij swoją przestrzeń pięknymi zdjęciami – wspomnieniami, zamiast je trzymać w komputerze. Pomyśl o swoich najlepszych cechach wewnętrznych. Wypowiedz je na głos jako afirmację. Możesz je też zapisać, aby za każdym razem, gdy poczujesz się gorzej, móc do nich wrócić. Powoli, sukcesywnie zaczniesz zmieniać sposób myślenia. Dostrzeżesz więcej pozytywów
4. Zastąp rozproszenie skupieniem
Praktykuję stoicyzm ale ten punkt czasem utrudnia moje ćwiczenia. Słuchanie mediów, odbieranie negatywnych komunikatów, przeglądanie różnych portali rozprasza umysł i napełnia go niepotrzebnymi bodźcami. Niech twoja uwaga podąża za tym, co cię rozwija a nie blokuje. Skup się na tym co ważne, zamiast myśleć o wszystkim. Pobądź chwilę w ciszy, z oddechem i w skupieniu ze sobą. Buduj dobrą energię każdego dnia 😉
– Kasia