Filozofia osła
Każdy z nas spotyka w życiu ludzi, którzy rzucają nam kłody pod nogi, obrzucają błotem, życzą źle, krytykują. Trudni ludzie są integralną częścią naszego życia, bez względu na to co robimy. Z miłymi ludźmi spędzimy miło czas ale nie nauczymy się tego, co dadzą nam trudni ludzie. Wbrew pozorom, spotkanie ich może nas wiele nauczyć, głównie cierpliwości i mądrości życiowej. Jak mówią stoicy, cokolwiek cię irytuje, może być twoim nauczycielem. Wiele zależy od tego, jak patrzymy na daną sytuację i co z niej dla siebie weźmiemy. Gdy przebywamy z toksycznymi ludźmi, wzrasta w nas poczucie wspaniałomyślności i współczucia, bo znosimy taką osobę przez jakiś czas, zawsze jednak możemy odwrócić się i odejść, a ten ktoś musi się ze sobą męczyć przez cale życie. A co wtedy, gdy trudni ludzie obrzucają nas błotem?
Dzisiaj przypomnę wam pouczającą przypowieść o tym, że nie zawsze jest tak źle, jak mogłoby się wydawać:
To zdarzyło się na pewnej farmie. Któregoś dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę krzyczało żałośnie, podczas gdy farmer zastanawiał się, co zrobić. W końcu farmer zdecydował. Zwierzę było stare a studnię i tak trzeba było zasypać. Nie warto było wyciągać z niej osła. Farmer zwołał wszystkich swoich sąsiadów do pomocy. Wzięli łopaty i zaczęli zasypywać studnię śmieciami i ziemią. Gdy osioł zorientował się co się dzieje, zaczął krzyczeć przerażony. Po pewnym czasie jednak, ku zdumieniu wszystkich, osioł uspokoił się. Kilka łopat później, farmer zajrzał do studni. Zdumiał się tym, co zobaczył. Za każdym razem, gdy kolejna porcja śmieci spadała na ośli grzbiet, ten robił coś niesamowitego. Otrząsał się i wspinał o krok ku górze. W miarę jak sąsiedzi farmera sypali śmieci i ziemię na zwierzę, ono otrzepywało się i wspinało o kolejny krok. Niebawem, wszyscy ze zdumieniem zobaczyli, jak osioł przeskakuje krawędź studni i szczęśliwy, oddala się truchtem!
Gdy życie będzie zasypywać cię śmieciami i błotem, jest sposób, aby wydostać się z dołka – otrząśnij się z błota, udepcz je i zrób krok w górę. Bo kiedy słońce gasnie nad głową, trzeba samemu stać się słońcem. To czasem trudne, ale jaka wygoda 🙂
– Kasia