Moje przebudzenie
Wiecie co jest piękne w przebywaniu samemu z naturą? Możliwość czerpania najlepszych doznań, wyciszenie umysłu, spokój ducha i radość z przeżywanej chwili. To co dziś nazywamy mindfulness, w filozofii buddyjskiej istnieje od kilku tysięcy lat jako medytacja, większa uważność na siebie oraz to czego doświadczamy. Buddyści nazywają ten stan umysłowym przebudzeniem. Zazwyczaj w codziennym zabieganiu, otoczeniu pełnym negatywnych bodźców i nieustannych dramatycznych wiadomości medialnych, nie mamy nawet chwili żeby cieszyć się chwilą i przebudzić. Jak roboty wykonujemy swoje codzienne czynności, karmiąc swój umysł skażoną pożywką. Przejmujemy się wieczną krytyką sfrustrowanych ludzi dookoła nas, zapominając, że to tylko my możemy wyznaczać granice tego, co chcemy by nas absorbowało. Moja podróż, to moja zdrowa egoistyczna strefa, którą sobie wyznaczyłam, odrzucając wszystko to, czego nie akceptuję i na co się nie zgadzam. Nie zaglądam do wiadomości internetowych, bo tam: „if it bleeds, it leads”, rządzą tylko złe wieści. Tylko ja decyduję z kim i gdzie przebywam oraz co będę robić. I ty też, gdziekolwiek jesteś, naładuj się pozytywną myślą i znajdź chwilę na to, by poczuć się szczęśliwym.
***
You know what’s beautiful about being alone with the nature? The possibility of gaining the best experience, quieting the mind, finding peace and joy from the moment we are in. What we call mindfulness today, was in the Buddhist philosophy for several thousands years existing as meditation, a greater awareness of yourself and what you are experiencing. Buddhists call this state the mental awakening or enlightening. Usually during our busy daily life, surrounded by negative impulses and constant dramatic news delivered by mass media, we don’t have time to enjoy the moment and awake. As robots we perform our daily activities, feeding our mind with contaminated medium. We worry about the criticism of other frustrated people around us, forgetting that only we ourselves can determine the boundaries of what we wish to be absorbed by. My journey, is my healthy, selfish zone, which I have set, rejecting everything which I do not accept or disagree with. I rejected the Internet feed, because there exist only the rule „if it bleeds, it leads”, governed only by bad news. Only I decide with whom and where I live and what I do.
And you, wherever you are, recharge with positive thinking and find a moment to feel happy.
– Kasia