Jak przestać robić wymówki i wyruszyć dookoła świata
Ostatnio opowiadając komuś o mojej wyprawie dookoła świata, spotkałam się ze sporym zdziwieniem, można nawet powiedzieć, że mój rozmówca był w dużym szoku, że w ogóle takie historie się w rzeczywistości zdarzają, no bo jak tak wyjechałam i wszystko zostawiłam?
No właśnie, wydawać by się mogło, że w XXI wieku takie historie już nikogo nie zaskakują, w końcu to nie wyprawa łodzią, w celu odkrycia nowego lądu. A jednak, podejmowanie decyzji mniej popularnych, różniących się od tych społecznie poprawnych, wciąż dziwi i wzbudza różne emocje.
Zawsze wydawało mi się, że należę do tych osób, które raczej nie podejmują zbyt dużego ryzyka, żyję bezpiecznie i w granicach swojego komfortu, nie rzucam się na nowe wyzwania, ale kiedy czuję potrzebę po prostu się nie zastanawiam. Tak też było w tym wypadku. Moje marzenie o samodzielnej wyprawie dookoła świata, od dawna się już we mnie kotłowało. Zupełnie nie z powodu wyrwania się i zostawienia czegokolwiek za sobą, tylko jako potrzeba sprawdzenia siebie, odkrycia nowych, nieznanych mi wcześniej miejsc, chęć przekroczenia mojej własnej granicy. Nie mówię, że taka decyzja była łatwa, ale zdecydowanie satysfakcjonująca!
Wyznaję zasadę słuchania się swojej podświadomości i nie zastanawiam się nad opiniami innych, dzięki temu czuję się silniejsza nawet w gorszych momentach. Możliwość realizacji swoich marzeń i celów to najpiękniejsza rzecz, która nas kształtuje i czyni nas szczęśliwymi ludźmi, dlatego tak ważne jest aby z tego nie rezygnować i nie szukać sobie wymówek.
Otwarcie się na nowe przygody, wyzwania i właśnie zrezygnowanie z wymówek, to mój cel na ten rok! A jaki jest wasz?
***
Recently while telling someone about my trip around the world, I have met with a big surprise, you can even say that my interlocutor was quite shocked that such stories happen in real life, because how possibly could I just leave on the trip like that?
It would seem that in the XXI century, such stories are no surprise to anyone, after all it’s not a boat trip, to discover new land. Yet, making less common decisions, different from those socially correct, still surprise and evoke different emotions.
It always seemed to me that I belong to those people who don’t take much risk, live safely within their comfort zone and don’t throw themselves into much challenge, but when I feel the need to do something I just do it!
This also happened in the case of my trip. My dream of an independent expedition around the world for a long time grew in me. Absolutely not because I wanted to run and leave everything behind, but as the need to test myself, to discover new, unknown to me places, to overcome my own borders. I’m not saying that such a decision was an easy one, but it was definitely rewarding!
I believe in the principle of listening to your subconscious and not thinking about opinions of others, it makes me feel stronger even during my worse moments. Opportunity to chase dreams and goals is the most beautiful thing that shapes us and make us happy humans, so it’s important not give up and search for excuses.
Opening up for new adventures, challenges and just dispense with excuses, that’s my goal for this year! And what’s yours?
– Kasia