Przypominajka
Dzisiaj nie będę rozważać… dzisiaj obwieszczam wam z radością, że wiosna meteorologiczna już jest z nami od kilku dni! Wyszliśmy wreszcie z zimowego mroku, zaś natura jest w cudownym przypływie, odradza się ochoczo do życia, pomimo zimna i wiatru. Wczoraj zobaczyłam najpiękniejszy zwiastun wiosny, niebo rozgęgane nad głową – długi klucz gęsi powracających do nas, niczym zwiad dworu królewskiego Pani Wiosny. W ogrodzie też moc niespodzianek, pełne nowej energii kwiaty, krokusy i zawilce, pierwsze tchnienia wiosny, które są jak małe prezenty Matki Ziemi.
Dzieje się, Kochani! Za dwa dni pełnia, która niesie nową energię i obfitość… To wspaniały czas na uważność i zatrzymanie. Pomimo, że wrzucamy sobie na weekend dużo niezałatwionych rzeczy, spotkania, zaległe lektury i różne bzdury, może warto czasem odpuścić… bo zupełnie spokojnie przyszła do mnie przypominajka – refleksja, że życie nie jest po to aby się spieszyć, życie jest po to aby się nim cieszyć. I na wszystko przyjdzie pora.
Może właśnie w tym tkwi cały sens bycia, żeby móc czasem także nie być. Może o to chodzi również w odpoczynku, nie tylko o to, żeby zebrać siły, dać wytchnienie sobie, ale by pozwolić sobie chwilę „poniebyć”, cieszyć się z tym stanem i tylko przyglądać światu.
Spokojnego tygodnia!
– Kasia