Urlop
Rozpoczęłam właśnie swój wakacyjny tydzień. Bez hotelowego wypasu, tylko w swojej leśnej głuszy, w której luksusem są własne jagody, nietoperze pożerające komary, odseparowanie od krzyczącego świata i słaby zasięg wifi.
Ponieważ wewnętrznie jestem introwertykiem, marzę czasem o tym, żeby było pusto, cicho i ciemno a najlepiej odpoczywam w swoim towarzystwie. Niczym na odwyku, więcej teraz czytam, mniej bywam na portalach, więcej ze zwierzętami niż z ludźmi, więcej w dresie niż w sukience no i… więcej w krzakach niż w sklepie.
Myślę, że świat cierpi na hiperekstrawersję i nawet urlopując się, nie dajemy sobie wytchnienia, próbując wszystko kontrolować i zadbać o to co inni pomyślą. Jak niewolnicy skazujemy się na śledzenie i dostarczanie ,,meldunku” medialnego o swoich codziennych poczynaniach. Tego sobie oszczędzę 😊
Urlop powinien być czasem naszej autentyczności, gdy nie musimy niczego udawać, możemy wyjść z niepokoju, którym inni nas zarażają, możemy postarać się nabrać dystansu do obowiązków, zdjąć zbroję i zrobić detoks od wymagań swoich i innych.
Więc zanim znów powrócę do codzienności i zacznę się martwić, że rachunki rosną, kryzys nadciąga, a lato jest do bani…jestem tu i teraz, zbieram siły i czuję, że jestem szczęśliwa i wystarczająca, zaś wszechświat prowadzi mnie właściwą drogą. Bo czy myślisz, że tak jest, czy myślisz, że tak nie jest… Ty decydujesz.
– Kasia