Zły sen
Kilka dni temu miałam dziwny sen. Śniło mi się, że jestem w nowoczesnym parku rozrywki, gdzie wszyscy są radośni, wspaniale się bawią a ja wjeżdżam kolejką typu roller coaster na dużą wysokość…Nagle wszystko się zmienia, obraz staje się mroczny, ja ze szczytu obserwuję, że urządzenia są stare i połamane, ludzie są sfrustrowani, zaś mój wagonik zaczyna spadać w dół, bez żadnej kontroli. Wtedy się obudziłam. Następnego dnia usłyszałam wyrok Trybunału Konstytucyjnego, dający sygnał do wyprowadzania nas z UE i pomyślałam, że mój sen był swoistą metaforą tego co nas czeka. Być może podświadomość przygotowuje mnie na ten trudniejszy czas.
Zarządzający naszym krajem ludzie, niczym personel starego parku rozrywki, mają się dobrze, pomimo, że wszystko im się zawaliło, zrobiło się niebezpiecznie i zaraz dojdzie do katastrofy. Oni jednak cynicznie liczą, ile zarobili w tym chaosie.
Oswajanie się z wizją katastroficzną to praktyka stoicyzmu, żeby przygotować się na najgorsze, zastanowić się co można zrobić i jak temu zaradzić. Zastanawiam się jak postąpiłby znany stoik, cesarz Rzymu, Marek Aureliusz. Pewnie wygnałby sprawców chaosu z kraju…
W obliczu złych wiadomości, które leżą poza moją kontrolą, swoją złość i niezgodę na to co fundują nam rządzący zamierzam spożytkować w dobrym celu, jako motywację do działania, bo mam znacznie lepszą wizję przyszłości Polski i wierzę, że ludzi dobrej woli jest więcej, więc ten świat przetrwa dzięki nim.
Poza tym, kiedy wszystko działa przeciwko Tobie, pamiętaj, że samolot startuje pod wiatr a nie z wiatrem!
– Kasia