Z pasją
Trwają egzaminy maturalne, nowe rozdanie dla młodych ludzi, przynajmniej na jakiś czas. Każdy z nas ma w życiu kilka takich punktów zwrotnych, które decydują o naszej dalszej drodze, pozwalają nam raz na jakiś czas poddać się refleksji i ponownie zadecydować czy chcemy podążać za pasją czy za powinnością, czasem też odpowiedzieć sobie na pytanie co jest dla nas w życiu najważniejsze.
Obejrzałam ostatnio piękny film, oparty na faktach, pt. „Wykopaliska”. To historia archeologa, który dokonuje w przedwojennej Anglii niezwykłego odkrycia. Bohaterem jest Bazyl Brown, wynajęty do pracy przez właścicielkę posesji, na której znajduje się tajemniczy nasyp. Pan Brown określa siebie jako „kopacza”, bo nie posiada tytułu naukowego z archeologii, nie ukończył nawet szkoły a wszystko czego się nauczył o ziemi i wykopaliskach zawdzięcza swojemu ojcu.
Brown jest przede wszystkim pasjonatem, pracy poświęca mnóstwo czasu i energii aby w końcu dokonać spektakularnego odkrycia. Okazuje się, że w kurhanie spoczywa anglosaska łódź sprzed 1400 lat, stanowiąca pochówek królewski. Pomimo swego odkrycia Brown zostaje odsunięty od wykopaliska, a jego odkrycie przejmują utytułowani archeolodzy z British Museum, pozwalając odkrywcy jedynie przyglądać się dalszej pracy. Brown opuszcza początkowo posesję aby potem powrócić i dzięki swojej niezwyklej wiedzy i intuicji, której inni wykształceni archeolodzy nie posiadają, dokonać właściwej oceny znaleziska.
To co płynie z naszego serca, co jest pełne naszego oddania i energii, jest esencją tego co robimy. Każdy z nas zastanawia się czasem czy podążać ścieżką pasji czy kariery. Nie zawsze wybór jest prosty. Cudze opinie i oczekiwania, nasze lęki i obawy utrudniają nam to skutecznie…
Najważniejsze jest uszanowanie wewnętrznego głosu, swojej wolności i pragnień, bez oglądania się na opinie innych. Wychodzenie poza własny komfort albo strach, poza własną wyobraźnię, pozwala nam testować swoje możliwości w kontrolowanych warunkach, gdzie możemy zadziwić samych siebie. Każdy z nas o czymś marzy, ale wielu zwleka z wprowadzeniem marzeń i pasji w życie. Marzenia uszczęśliwiają jednak tylko wtedy, gdy się je realizuje. Nie dajmy się ograniczać. Jeśli zawsze marzyliśmy o nauce tańca, poznaniu nowego języka, a może chcieliśmy odwiedzić odległe miejsca, czas zacząć działać. Marzenia wprowadzają nas w dobry nastrój, pozwalają oderwać myśli od codzienności. Warunkiem do zbudowania takiego podejścia do życia jest ciągły niedosyt i poczucie, że chcę coś zmienić, poprawić, przeżyć.
Ideałem jest znaleźć drogę, na której to co jest pracą stanie się powołaniem. Aby dokonać takiego wyboru potrzebujesz jeszcze konsekwencji i odwagi ale celem jest szczęśliwe i spełnione życie, czego życzę wszystkim (nie tylko maturzystom).
– Kasia