Prawda czy fałsz
Długo jeszcze będą krążyć legendy na temat Kraśnika, który wolał stracić dotację unijną, niż ugiąć się pod ideologią LGBT, siecią 5G oraz WiFi w szkołach. Polski Kraśnik to symbol wielu innych miejsc i ludzi na świecie, nie potrafiących rozróżnić prawdy od fałszu.
Picie dużej ilości wody wypłukuje koronawirusa, podobnie jak zażywanie kokainy, Ziemia jest płaska a Presley nadal żyje i się ukrywa. Internet wciska nam różne fake newsy i teorie spiskowe, mające sześciokrotną przewagę nad faktami, bo fałszywe informacje generują większe zyski niż nudna prawda, powodują też zamieszanie i podział społeczny. Miliony ludzi poddają się fałszywym informacjom krążącym w sieci. Przypadek Kraśnika doskonale obrazuje jak łatwo nami sterować za pomocą nieprawdziwych informacji. Autorytetem przy podjęciu uchwały na temat sieci 5G w Kraśniku, okazała się kobieta scrollująca ten temat nocami w internecie.
Ludzie wierzący w różne absurdalne rzeczy, utrwalają swoją wiedzę poprzez wpadanie w tzw. Internetowe królicze nory. Teoria o płaskiej Ziemi polecana była przez algorytmy miliony razy w sieci i doczekała się swoich wyznawców. Joseph Goebbels, mistrz nazistowskiej propagandy wyjaśnił to tak: ,,Kłamstwo powiedziane raz pozostaje kłamstwem, ale kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.” Skuteczny fake news i propaganda ograniczają się do kilku punktów, które są lansowane w formie sloganów tak długo, aż każdy je zrozumie a wielu przyjmie za swoje. Tą technikę stosują chętnie władze w państwie, strasząc swoich rodaków wyimaginowanym wrogiem i rzekomą ideologią mniejszości seksualnych. Skoro ludzie nie potrafią rozróżnić prawdy od fałszu, łatwo jest nimi manipulować, zaś Facebook to najlepsze źródło perswazji do takiej kontroli. Ma kilka miliardów użytkowników.
Człowiek od zawsze żył w środowisku postprawdy. W epoce kamienia łupanego mity służyły jednoczeniu ludzkich zbiorowości. Można nawet powiedzieć, że dzięki tworzeniu i rozpowszechnianiu fikcji, byliśmy w stanie podbić planetę. Różne religie stworzyły swoje własne postprawdy, żeby rządzić światem. Ludzie na świecie od tysiącleci wierzą, że po śmierci dusze niewiernych płoną w piekle, że stwórca świata nie lubi gdy bramin żeni się z niedotykalną…Wyprawy krzyżowe odbywały się pod hasłem nawracania niewiernych, choć ich celem było złupienie nowych terenów. Bo władza nad ludźmi jest lepsza od prawdy.
Na Netflixie obejrzałam właśnie interesujący film dokumentalny pt: ,,Dylemat społeczny”, który w oparciu o wywiady z twórcami i pracownikami największych portali społecznościowych i mediów – Facebooka, Instagrama, Twittera, Googla, tłumaczy jak bardzo to, co miało początkowo służyć zabawie i dobrej informacji, wymknęło się spod kontroli. Twórcy przyznają, że stworzyli potwora, który zaczął żyć własnym życiem, i stał się naszym zagrożeniem egzystencjalnym. Jesteśmy wrzuceni do Matrixa, gdzie komputery zbierają dane z naszej aktywności w sieci, znają nasze słabości i wpływają na nasze zachowania i emocje. Algorytmy kontrolują nasze życie. Mamy całkowicie bezbronny umysł wobec najnowszej technologii i jej perswazji, która sięga do naszego mózgu, implementuje w nim nieświadome nawyki i programuje nas tak, abyśmy wciąż odświeżali nowe wiadomości, byli głodnymi nowych informacji. To podstawa uzależnienia. Ulegamy temu wszyscy, nawet sami autorzy.
Pozornie wydaje się, że nic takiego wielkiego się nie dzieje gdy przeglądamy zdjęcia czy scrollujemy, ale komputer po drugiej stronie walczy o przyciąganie jak najdłużej naszej uwagi, podsyłając nam nowe treści i kierując odpowiednio naszym zachowaniem. To rynek na którym handluje się produktem jakim jest kontrakt terminowy na ludzi. Szczególnie sensacja przykuwa naszą uwagę, a ta sprzedawana jest politykom i reklamodawcom. Stajemy się w ten sposób nieświadomie produktem rynkowym, przyznają twórcy portali.
To już nie jest kwestia przyszłości, że sztuczna inteligencja będzie rządziła światem. To się już dzieje. Nasze życie przypomina komputerową symulację świata jak w Matriksie, który przedstawia sytuację ludzi uwiezionych w cyberprzestrzeni i wszystko czego doznają jest określone przez algorytm. Na szczęście bohaterowi filmu udaje się po wielu próbach uciec i odkryć swoje prawdziwe ,,ja’’.
A co z nami? Czy zachowamy kontrolę nad własnym życiem? Warto poznać siebie nieco lepiej, zanim zrobi to jakiś algorytm. Nikt z nas nie może się zwolnić także z odpowiedzialności, by odkryć swoje uprzedzenia i weryfikować źródła informacji. Warto rozmawiać, sprawdzać, wątpić, dowiadywać się więcej.
Chociaż jak zauważył pisarz Noah Harrari: ,,Jeśli marzycie o społeczeństwie, w którym prawda panuje niepodzielnie a mity się ignoruje, nie spodziewajcie się za wiele po homo sapiens. Spróbujcie lepiej z szympansami.”
– Kasia
grafika: Marta Frey