Człowiek lasu
19 sierpnia obchodzony jest na świecie Dzień Orangutana, wyjątkowego kuzyna człowieka. W języku indonezyjskim orang – utan znaczy człowiek lasu, zaś orang – orang to ludzie. Genomy człowieka i orangutana pokrywają się w 97 %. Czas, gdy odwiedziłam wyspę Borneo, na której żyje największa na świecie populacja tego niezwykłego człekokształtnego, należał do najbardziej wyjątkowych i pouczających w mojej podróży dookoła świata.
Cumujemy przy pomoście, którym idziemy kilkaset metrów w głąb tropikalnego lasu, gdy nagle… nie do wiary, na samym środku pomostu leży orangutan! Całkiem sam, leży na wznak, w pozie jakby się opalał albo relaksował po wypiciu zbyt wiele… Przechodzimy obok niego ostrożnie, żeby go nie spłoszyć, ale on nawet nie reaguje. Z zainteresowaniem słucham jak przewodnik mówi, że orangutany mają melancholijną naturę i są raczej pokojowo nastawione do świata. Chociaż przetrwały już tylko na Sumatrze i Borneo, tutaj także są gatunkiem poważnie zagrożonym. Żyją w samotności, nie w stadach, stąd tak często padają ofiarami kłusowników, którzy sprzedają je jako żywe trofea-maskotki. .
Jednak to postępująca wycinka lasów pod uprawę palmy olejowej jest głównym powodem pozbawiania orangutanów miejsca do życia i nieodwracalnej zagłady. W ostatnich kilku dekadach wytrzebiono trzy czwarte całej populacji. To także niszczenie jednego z najbogatszych i najstarszych ekosystemów na świecie. Pomimo strasznej dewastacji lasów proceder trwa, bo jest niezwykle rentowny. Olej palmowy to jeden z głównych produktów eksportowych Indonezji, używany na świecie jako surowiec w żywności, kosmetykach, środkach czystości czy biopaliwach. Aż 85 proc. światowej produkcji pochodzi właśnie z Indonezji.
Prawie każdy kto używa tańszych kosmetyków i zjada żywność przetworzoną, szczególnie słodycze i tanie przekąski, jest konsumentem oleju palmowego. Jeśli więc chcesz mieć wpływ na zaprzestanie wycinki lasów tropikalnych i ratowanie orangutanów, po prostu nie kupuj oleju palmowego!
-Kasia