We własnym rytmie…
Pochwaliłam się, że kupiłam w podróż kamerkę Gopro, no i się zaczęło:
– Kasia, mam nadzieję, że będziesz na bieżąco robiła filmy!
– Koniecznie wrzucaj nagrania na YouTube!
– Wiesz, pani X i pan Y montują fajne filmiki z podróży i mają tysiące followersów…
Słuchając podobnych porad poczułam, jakbym ustawiała się do wirtualnego wyścigu pt: ,, Kto pokaże to lepiej’’, ale ponieważ jestem starej daty i nie ogarniam nowej technologii biegle, zamierzam taką presję odpuścić. Kamerka jest kompaktowa i wodoszczelna, w sam raz do plecaka – to jej zasadnicze walory, pomijając zestaw akcesoriów do jej zamontowania, umieszczonych w czarnej walizce, który sprawia, że czuję się jak tajny agent. I chociaż moi znajomi rzucają mi wyzwania i wspierają w tym, jak się dobrze prezentować, nie zamierzam startować w filmowym wyścigu.
Wizerunek to trudna materia, niby ważne jest to co mówisz i robisz, ale często ważniejsze jest to, jak wyglądasz i co pokazujesz. A ten przekaz ma wpływ na to, jak swiat zareaguje, czy mu się spodoba, czy skieruje kciuk w dół. Cóż, ja zaryzykuję i zrobię to po swojemu. Nadal będę robić wpisy raz w tygodniu oraz wstawiać zdjęcia. A co z filmów wyjdzie, to już zupełnie inny temat…Na pewno nie chciałabym się wspinać w góry z myslą, jak zmontować film, żeby przyciągnąć tłumy, bo zepsułabym sobie przygodę.
Żyjemy w ekstrawertycznym swiecie, w którym coraz trudniej zachwycać się tym co nas otacza i doświadczać piękna chwili. Wolimy od razu podzielić się wrażeniami ze wszystkimi. W swoich przeżyciach jesteśmy bardziej dla innych, niż dla siebie. Stalismy się publiczni poprzez bycie w serwisach społecznościowych, więc podlegamy ocenom. Nasze akcje wizerunkowe, niczym giełda, notują spadki i wzrosty. Natomiast stres przed krytyką i oceną sprawia, że większość stosuje filtry, czyli poddaje swój wizerunek wersji wyidealizowanej, nie mającej wiele wspólnego z rzeczywistością. A to złudne patrzenie przenosi się także do naszego świata w realu. Czy jednak na pewno widzimy to co trzeba? Co ma dla nas wartość, co tak naprawdę dostrzegamy i cenimy ?
Kochani, wznoszę toast za niezależne myslenie, nie przejmowanie się opinią innych i i tym, że wszyscy za czyms gonią. Życie to nie regaty, znajdź swój własny rytm i celebruj dobry czas!