B- Day
Skończyłam dzisiaj 57 lat! Zamiast to ukrywać, chwalę się światu, a zanim zacznę celebrować, opowiem wam dlaczego dobrze jest mieć tyle lat i więcej.
Od dawna uważam, że młodość to nie sztuka a starość to nie grzech, jednak dopóki sama nie przekroczyłam demarkacyjnej linii 50 lat, nie doceniałam ile potencjału i możliwości leży w dojrzałości. W wieku 52 lat wyjechałam w podróż dookoła świata, w wieku 53 lat zaczęłam pracę na własny rachunek, w wieku 54 lat wydałam książkę o swojej podróży (która sprzedała się w kilku tysiącach egzemplarzy) w wieku 55 lat poszłam na studia podyplomowe, w zeszłym roku wydałam kolejną książkę. Nie mogę się już doczekać 60 -tki!
Ogólnie dostrzegam pozytywy swojego wieku, ponieważ:
Spędzam czas z tymi, którzy sprawiają, że jestem szczęśliwa, a nie z tymi na których chcę robić wrażenie.
Zwolniłam innych z obowiązku myślenia o mnie dobrze. Robię swoje i jestem z tego zadowolona.
Przetrwałam wszystkie burze, które mnie spotkały a dzięki niektórym się wzmocniłam.
Zdrowie jest najważniejsze, dlatego dystansuję się od tych co zaburzają mój spokój.
Wyznaczam granice, bo stawiam siebie na pierwszym miejscu i wiem, że na to zasługuję.
Dorosłam do tego, że nic nierobienie i odpoczynek są czasem bardzo produktywne.
Zrozumiałam, że nie można odzyskać czasu, ale można przestać go tracić.
Wrzuciłam na luz, bo i tak zawsze znajdą się tacy, których nie zadowolę.
Z nikim się już nie porównuję, najwyżej ze sobą samą z wczoraj.
Nic nie muszę, wszystko mogę i tylko brak czasu mnie ogranicza.
Znacznie częściej patrzę dokąd zmierzam, niż tam gdzie byłam.
Nie komplikuję sobie życia, martwiąc się na zapas.
Wszystkim kwietniowym solenizantom życzę, aby byli szczęśliwi, bo to co myślimy wpływa na nasze uczucia, a to co czujemy przyciągamy i dostajemy.
– Kasia
P. S. Moja 15 letnia kotka Flika (która w kategoriach ludzkich jest dużo starsza ode mnie) pokazuje jak można cieszyć się życiem, gdy dbamy o sen i spokój. Jej stoickie podejście jest dla mnie inspiracją, więc teraz jak ona, idę leżeć i pachnieć 😊