Siła wieku
Właśnie upłynęło mi 56 lat. Jak się czuję? Wspaniale, bo traktuję ten czas jako wyjątkowy przywilej. Może dlatego, że kiedy budzę się rano, nie myślę o tym czego nie mogę zrobić. Nie pozwalam by wiek mnie określał. Starzenie się daje mi wolność robienia wszystkiego co chcę.
Z perspektywy młodości starość wygląda słabo. To strach przed byciem w gorszej formie fizycznej i zanikami pamięci, może także przed tym, żeby nie stać się zrzędliwą babą. Potem okazuje się, że starość może być lepsza od młodości, gdy na wiele rzeczy masz wreszcie czas i nie jesteś tylko dawcą miłości dla innych.
Starzeję się na swoich własnych warunkach. To czas na docenianie i kochanie siebie. To ja jestem autorką swojego życia. Z własną siłą, pasją, bez lęku przed jutrem. Nadal galopuję konno przez pola, staję na głowie podczas jogi, planuję kolejne wyprawy, mówię co myślę i chichoczę się do łez jak dawniej. Nie zwracam już uwagi na nieistotne rzeczy, bo po tym jak przetrwałam w życiu tyle zawirowań, wiem, że nie warto marnować sił na detale ani toksycznych ludzi. Nie ścigam się z innymi, raczej zwalniam, żeby przyjrzeć się lepiej sobie i światu. Nauczyłam się słuchać swojej intuicji i dostarczać sobie przestrzeni na kreatywność i radość życia.
Dobre życie polega na tym, że umiesz siebie obserwować i wybierasz te rzeczy, które służą tobie i pozwalają ci dobrze funkcjonować w otoczeniu, w jakim akurat się znajdujesz. Możesz być w ten sposób najlepszym sobą.
Jeśli masz poczucie straty z upływających lat, potraktuj każdy dzień jak wyjątkowy dar i staraj się nim cieszyć. Po prostu pamiętaj, że twoje szczęście zależy od ciebie. Akceptacja tego, jak się czujesz i wyglądasz jest stanem, który zmienia wszystko w naszym życiu, na lepsze.
-Kasia