Wyzwanie Stoika
W tym tygodniu święto obchodzili optymiści, ci co wierzą, że żyją w najlepszym możliwym świecie, zaś pesymiści obawiają się, że to może być prawda. Pozytywne myślenie to nasze wyzwanie, ponieważ zbyt wielu z nas denerwuje się i martwi wszystkim. A teraz nawet przeszkadza nam zima.
Jak więc sobie pomóc? Mówią, że na frasunek dobry trunek… ale działa krótko i zamula, więc nie polecam. Przypomnę wam patent, wymyślony dwa tysiące trzysta lat temu w Grecji, który sama stosuję i ktory w dzisiejszych czasach bardzo się sprawdza – Stoicyzm! Bo odkryciem wszech czasów jest to, że człowiek może zmienić swoją przyszłość, zmieniając jedynie swoje nastawienie.
Narzekanie i bycie smutnym jest bardzo męczące, zabiera dużo energii i wyczerpuje. Jeśli codziennie masz takie same negatywne myśli, to takie są też twoje emocje i tak odczuwa to twoje ciało. Znacznie zdrowiej jest funkcjonować w dobrym nastroju, mimo wszystko, chociaż zadowolenie wymaga pracy i ćwiczeń. Stoicyzm proponuje więc praktykować ćwiczenie „perspektywy kosmicznej’’, tzn. nabrania dystansu do swoich spraw i siebie samego, patrząc na wszystko z odległej perspektywy wszechświata. I nie musisz lecieć na orbitę, przebywanie w naturze też daje ci dystans 🙂
Stoik to nie ktoś obojętny i pozbawiony emocji, tylko ktoś, kto stara się odrzucać niepotrzebne emocje i zajmuje się sprawami, na które ma wpływ. Jeśli nie masz na coś wpływu, to odpuść i przestań się tym denerwować. A jeśli coś jest zależne od ciebie, to działaj i myśl pozytywnie. Stoik stara się znosić przeciwności losu ze spokojem bo wie, że spotka trudnych ludzi, plany mogą nie wyjść a pogoda zawiedzie… Przeciwności traktuje jak wyzwania i w ten sposób unika rozczarowań. Życie po stoicku oznacza bycie szczęśliwym, pomimo wszystko.
Najważniejszym założeniem stoicyzmu jest to, że treścią naszego życia nie są zdarzenia, które mają miejsce, ale nasze wyobrażenie o nich. Od tego, jak postrzegamy rzeczy, jaki mamy do nich stosunek emocjonalny, zależy czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie. Jeśli nie karmisz swojej duszy negatywnymi myślami, nie cierpisz. Większość naszych udręk bierze się z wyolbrzymiania problemu i użalania nad sobą, czyli bolą nas nasze wyobrażenia o sprawach i życiu. Tak samo dobór słów, którymi opisujemy rzeczywistość, odzwierciedla nasze o niej wyobrażenie.
Dawniej zalecano ascezę, jako ćwiczenie siły woli. Dzisiaj bardziej wskazana jest asceza elektroniczna, od mediów i telefonu, które mącą spokój duszy. Żyj dniem dzisiejszym i rób wszystko jak najlepiej, ale nie trap się resztą. Życie jest wystarczająco długie, trzeba nim tylko odpowiednio zarządzać. Nie wolno nam też martwić się czymś, nie robiąc jednocześnie nic, żeby to zmienić. Życie to sztuka wyborów. Na przykład zawsze możemy się postarać być choć trochę lepszym człowiekiem niż wczoraj.
Nie to co masz, ani to kim jesteś, ani to, gdzie jesteś, ani to co robisz, czyni cię szczęśliwym bądź nieszczęśliwym. Chodzi tylko o to, co myślisz. Kiedy los zsyła ci cytryny, zrób z nich lemoniadę!
– Kasia