Podróż dookoła świata: dzień 2-3
Ale czad! Przylot na Borneo to był strzał w dziesiątkę! W zasadzie powinnam powiedzieć przylot na Kalimantan, bo tak się nazywa ta część Borneo, która należy do Indonezji. Tropikalny wilgotny las to najstarszy obszar leśny świata i zarazem największy w Azji południowo-wschodniej. To puszcza porośnięta setkami tysięcy drzew, w której zamieszkują tysiące gatunków zwierząt, a wśród nich ORANGUTANY (!!!). Żyją w utworzonym Parku Narodowym pod ochroną i oglądałam je w ich naturalnym środowisku, co jest naprawdę wspaniałym przeżyciem.
W zasadzie przeżyciem jest sam fakt znalezienia się tutaj i płynięcia jedną z rzek w głąb olbrzymiego buszu, gdzie kwitną drzewiaste paprocie i wielkie bambusy, a korony drzew są tak gęste, że z trudem przedostaje się przez nie światło. Płynę wynajętą łodzią razem z Agnieszką z Niemiec i przez jakiś czas będziemy przemierzać Indonezję razem. Muszę przyznać, że pomimo, że jest to prosta drewniana łajba z materacem do spania, na pokładzie, niczego nam nie brakuje, jest kibelek, który trzeba spłukiwać wiaderkiem i prysznic w postaci polewaczki z baniaka, leżaki i stół, przy którym jemy. Mamy w pakiecie 5 – osobową załogę wraz z kucharzem i przewodnikiem, którzy będą nam towarzyszyć przez cały pięciodniowy rejs. Tylko my dwie i nasza załoga! Dodatkową atrakcją stanowi fakt, że moi kompani nie widzieli nigdy wcześniej tutaj Polaków, przecieram więc niejako szlak;).
Płyniemy wolno, a postoje są tylko po to by spotkać orangutany, przyjrzeć się lepiej nosaczom i makakom, okupującym najwyższe gałęzie albo podziwiać dzioborożce w locie…
Jest późny wieczór, nasz nocleg zacumował, a załoga maczetami sprawnie wykarczowała przybrzeżne krzewy żeby nie przedostał się do nas np. wąż. Tylko na komary nie ma sposobu, tną niemiłosiernie w tej wilgoci. Śpimy więc na pokładzie pod moskitierą. Choć trudno zasnąć, bo doskwiera mi jet lag, nasłuchuję nieco przerażających odgłosów tropikalnego lasu, czekając co przyniesie poranek…
* * *
This is so cool! Arriving at Borneo was an absolute great idea! In fact, I should say that arriving at Kalimantan, because that’s how this part of Borneo, which belongs to Indonesia is called. The tropical humid forest is the oldest forest area of the world and the biggest in Southeast Asia. This forest is covered by hundreds of thousands of trees, which host thousands of species of animals, including ORANGUTANS (!!!). They live in the National Park under the protection and I am watching them in their natural environment, which is a really great experience.
In fact, the great experience is finding yourself here and boating on one of the rivers flowing into the giant bush, with huge ferns blooming and large bamboos whose crowns are so dense that sunlight barely breaks through. I’m on a boat together with Agnieszka from Germany and for some time we will travel through Indonesia together. I must admit that despite the fact that it is a simple wooden boat with a mattress to sleep on board, we are not lacking anything, there is the toilet, which you drain using a bucket and a shower in the form of water tankers, deck chairs and a table where we eat. We have a 5 person crew with a cook and a guide who will accompany us throughout the five-day cruise. Only two of us and our crew! An additional attraction is the fact that my companions have never seen Polish people before, so somehow we are blazing a trail;).
We’re going slowly, and stops are just to meet orangutans, take a better look at proboscis monkey and macaques, occupying the highest branches or admire hornbills in flight …
It is late in the evening, our accommodation docked and the crew efficiently cleared the coastal shrubs with machetes so that nothing dangerous like snakes don’t get through to us. The only problem is that there is no efficient way to fight the mosquitoes, they bite us terribly in the moist atmosphere. So we sleep on deck under a mosquito net. Although it is difficult to sleep, because I suffer from jet lag, I am listening to the quite frightening sounds of the tropical forest, waiting for what the next morning brings…
-Kasia