Bądź zmianą, którą chcesz widzieć w świecie!
Nie każdy dzień może być dobry, ale każdego dnia może być coś dobrego, pomyślałam, gdy nie udało mi się polecieć wczoraj do Wietnamu. Chociaż aplikowałam i zapłaciłam dwa dni wcześniej za wizę, otrzymałam odpowiedź, że z powodu wakacji noworocznych, wydawanie wiz jest wstrzymane do 2-go stycznia. Cóż, pozostało mi przebukować samolot i wrócić do swojego balijskiego hotelu, w którym na szczęście czekał na mnie pokój a Vida (litewska koleżanka) przygotowała dla mnie kolację.
W takich sytuacjach myślę, że stoiccy bogowie mnie sprawdzają. ,,Medytujesz, mówisz o spokoju, no to pokaż jak to działa, gdy dzieje się coś nieprzewidzianego” – mówią. Generalne w mojej podróży wiele jest rzeczy nieprzewidzianych i myślę, że to są takie życiowe ćwiczenia na wychodzenie ze strefy komfortu. Jednak praktykowanie spokoju działa i raczej szukam rozwiązania, niż się zamartwiam…
Bo moja podróż nie jest tylko po to, żeby poznać nowe miejsca, ale także po to, żeby nauczyć się czegoś o sobie i poznać lepiej. Po prostu przychodzi taki moment w życiu, w którym trzeba wszystko zostawić i zająć się sobą. Co ciekawe, wszystkie wędrujące solo kobiety, które spotkałam w swojej podróży, były 50 plus, z różnych krajów i po różnych doświadczeniach życiowych… Myślę, że po 50-ce przestrzeń na odkrywanie siebie na nowo pojawia się samoistnie. Przepełnia nas ciekawość i chęć zrobienia czegoś nowego a potrzeba poszukiwania jest tak silna, że decydujemy się robić nawet rzeczy ekstremalne… Kiedyś myślałam, że 50 lat to starość. Myliłam się. Teraz widzę, że nawet 60 nie jest blisko starości!
Stałam się kobietą, którą pragnęłam być, która wie, że jest wystarczająca, wie dokąd zmierza i podróżuje z pasją. Tak, jestem podekscytowana moją wyprawą, ale wiem też, że potrafię sobie poradzić i przetrwać różne zawirowania… Odczuwam coś w rodzaju ciszy, która pochodzi z serca, to taki spokój, że nic mnie nie niepokoi od wewnątrz. Nie mam wpływu na okoliczności wokół, więc nie mam co się na nie obrażać, okoliczności i tak nic to nie obchodzi. Mam za to wpływ na swoje myśli i emocje oraz mam chęć delektować się tym, czego doświadczam. Każdy z nas zakwita wtedy, gdy jest gotowy…
W nadchodzącym roku podaruj sobie więcej spokoju i miłości a puść wolno to wszystko, co Ci nie służy i zabiera energię.
Bądź zmianą, którą chcesz widzieć w świecie!
– Kasia