W krainie słoni morskich
Gdy odwiedziłam dżunglę amazońską, wspięłam się na Cotopaxi – (drugi najwyższy aktywny wulkan świata 5897 m) i pomieszkałam w klimatycznych pueblos, zostawiłam sobie na koniec prawdziwą perełkę – archipelag Galapagos, mój główny powód przyjazdu do Ekwadoru. Położone 1000 km od lądu, na równiku, wulkaniczne wyspy zamieszkałe są od wieków przez zwierzęta, ale człowiek osiedlił się tu dopiero sto lat temu. Wcześniej bywali tu piraci, by zakopywać swoje skarby, potem, w 1835 przypłynął Karol Darwin, a zachwycony fauną, zaczął tworzyć swoją teorię ewolucji 😊
Galapagos to taki Park Jurajski, gdzie żyją endemiczne gatunki zwierząt, których nie ma nigdzie indziej na świecie. Przede wszystkim żółwie słoniowe, symbol wysp, na cześć których nazwano cały archipelag (z hiszp. galapago – żółw) Są wielkie, osiągają ponad 300 kg i wiek 200 lat, pewnie niektóre pamietają Darwina. Poza tym pingwiny, kilkanaście gatunków iguany, 76 gatunków endemicznych ptaków, z głuptakiem niebieskonogim na czele…
W wodzie i na lądzie królują słonie morskie i foki, ale tutaj poczyniłam pewne odkrycie. Myślałam, że foki to zwierzęta morskie. Otóż nie, to zwierzęta kanapowe i uliczne. Wylegują się godzinami na plaży albo na ławkach, a gdy przechodzą przez jezdnię, drapiąc się po drodze płetwą za uchem, wstrzymany jest cały ruch. Taka to ewolucja! Tutaj człowiek ustępuje im miejsca, one są najważniejsze i czują się bezpiecznie. Pelikany codziennie stoją na portowym nabrzeżu w kolejce po resztki z połowu, gdy nie chce im się nurkować po rybę…
Cały obszar na lądzie i wodzie ( 40 mil morskich od brzegu) stanowi rezerwat przyrody. Dodatkowo, aby chronić największe ssaki morskie, które przypływają tutaj w okresie lęgowym, ustanowiono sanktuarium wielorybów. Poza tym jest tu też największe skupisko rekinów na świecie, więc i one mają swoje sanktuarium, gdzie wszelkie połowy są zabronione.
Żeby przylecieć na wyspy, trzeba na lotnisku wykupić wstęp do Parku Narodowego (100 $).
W ten sposób wspieramy finansowo chroniony obszar.
To jedyne ze znanych mi na świecie miejsc, wolne od plastiku, gdzie rygorystycznie przestrzega się tego, co ze sobą przywozimy. Nurkując, zachwycałam się cudownie czystą wodą o szmaragdowym kolorze, a w niej kolorowym światem. Pływałam pośród rekinów refowych i żółwi, słoni morskich i płaszczek, wszystko mając na wyciągnięcie ręki…
Na Galapagos tylko cztery wyspy są zaludnione ale na pozostałe sześć dopłyniemy łodzią z portu, nie tylko by obserwować zwierzęta, także by znaleźć rajskie i bezludne plaże, wspaniałe punkty widokowe, penetrować jaskinie z zastygłej lawy albo wspiąć się na któryś z wulkanów…
Galapagos to bardzo inspirujące miejsce, które pokazuje, że możemy żyć w harmonii z naturą i ją wspierać a nie niszczyć i wykorzystywać dla siebie.
-Kasia