Bądź szczęśliwy…
Wspaniała wiadomość jaką jest otrzymanie przez Olgę Tokarczuk literackiego Nobla, to powód do radości i dumy dla nas wszystkich. Trzecia w dziejach Polski kobieta, obok Wisławy Szymborskiej i Marii Curie Skłodowskiej, jedna z pięciu Polaków, którzy sięgnęli po najwyższe wyróżnienie na świecie dla pisarza. Jednak dla sfrustrowanych polityków jedynej słusznej partii, Olga Tokarczuk jest wrogiem ludu i naszej ojczyzny… ,,Moralne autorytety’’ wydały jej negatywne świadectwo, bo jej książki, tak uniwersalne na świecie, nie wpisują się w polską narrację rządzących, a jej społecznie zaangażowana postawa budzi u nich lęk. Krytycy Olgi Tokarczuk to wyjątkowo nieszczęśliwi ludzie. Powinniśmy sobie życzyć aby Jerzy Owsiak otrzymał jeszcze Pokojowego Nobla, wówczas nieszczęśliwość krytyków będzie kompletna.
,,Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta’’ powiedział Oskar Wilde. W pewnym sensie go rozumiem. Nikt nie jest tak negatywny w swoim myśleniu i działaniu jak ludzie. Zamiast pozostawać w harmonii ze środowiskiem, z otaczającymi ludźmi, niszczymy bezmyślnie świat wokół nas ale także niszczymy wzajemnie swoje relacje, nienawiścią, brakiem tolerancji i wieczną krytyką. Agresja i nienawiść zatruwają umysł, a jednak stają się powszechnym dziś zachowaniem.
To frustracja i brak poczucia szczęścia wyzwalają złe zachowania. I chociaż wydawać się może, że nie ma powodu, bo żyjemy w czasach pokoju, w komfortowych warunkach, wszystko jest względne. Ostatnio moja kosmetyczka zauważyła, że 80% jej klientek nie może stosować zabiegów laserowych na ciało, ponieważ bierze leki psychotropowe, które są przeciwwskazaniem do takiego zabiegu. Aż 80%! Dodam, że w większości są to młode kobiety. Nieszczęśliwe kobiety, które zamiast poprawiać dusze, poprawiają twarze.
Dlaczego nie umiemy być szczęśliwi? Ktoś zauważył, że ze szczęściem jest jak z okularami. Szukamy ich wszędzie dookoła a nie widzimy, że mamy je na nosie. W poszukiwaniu szczęścia skupiamy się na tym czego nam brakuje, nie ciesząc się z tego co mamy. Tworzymy wizje wielkiej miłości, majątku czy sukcesu, które mają być gwarantem lepszego życia, a nie są. Z braku akceptacji samego siebie, wylewamy frustrację i gubimy sens życia.
Szczęście trzeba umieć dostrzec, zatrzymać się na moment, nim się je przegapi. Ono się w nas kreuje, wyzwala, wtedy gdy mu pozwolimy. Rodzi się gdy dostrzegamy drobiazgi wokół, jak śpiew ptaków i kwitnące kwiaty, rośnie gdy się rozwijamy wewnętrznie, gdy jesteśmy życzliwi dla otoczenia i pozbawieni złych emocji i gdy nie ograniczamy swojego świata do posiadania wciąż nowych rzeczy. Bowiem wieczne pragnienie posiadania, nigdy nas nie zadawala, a jedynie wewnętrznie zniewala. Zachodzi paradoks, gdy nadmiar rodzi deficyt. Gromadzimy, przywiązujemy się i nie jest nam lepiej…
Odwiedzając ubogie miejsca na świecie, gdzie brakuje ogrzewania, prądu, bieżącej wody, widzę uśmiechniętych i szczęśliwych ludzi, którzy cieszą się z tego co mają. Dzielą się dobrą energią, a ja korzystając tylko z ich gościnnego kawałka podłogi, jestem z nimi szczęśliwa. W surowym klimacie Nepalu albo na wyspach Indonezji, gdzie w każdej chwili może zatrząść się ziemia albo może obudzić się wulkan, ludzie doceniają fakt że żyją, że świeci słońce i mają co jeść. A co my doceniamy? To wdzięczność pozwala nam odnaleźć sens tego co nas otacza, uspakaja, daje komfort, ale co najważniejsze, generuje dobrą energię.
Ludzie nieszczęśliwi nie są mili. Wszystko im przeszkadza, w każdym widzą coś negatywnego, oceniają, krytykują, niszczą. Nie ma w nich otwartości i tolerancji, jest jedynie ich racja i zamknięcie na innych. Jak u mężczyzny, który jedzie tramwajem i rozmyśla: żona – zołza, przyjaciele – oszuści, szef – idiota, praca –beznadziejna, życie – do bani. A za nim siedzi Anioł Stróż, skrzętnie notując myśli mężczyzny i zastanawia się: ,,Dziwne myśli ma ten człowiek, no ale skoro codziennie takie same, to muszę w końcu spełnić te pragnienia.”
Szkoda czasu na gniew, życie jest zbyt krótkie. Wspieraj tych co kochają i dobrze cię traktują, wybacz toksycznym, ale nie pozwól im być blisko ciebie.
Wierzę, że to o czym myślimy, tym się stajemy. Jestem szczęśliwa, bo to jest dobre dla mojego zdrowia! Dlatego mówię dzień dobry mijanym ludziom, uśmiecham się gdy patrzą na mnie krzywo, co dzień praktykuję wdzięczność i dbam o swoje ciało ćwicząc je. Mam pasje, które dają mi radość i satysfakcję i cieszę się gdy innym udają się dobre rzeczy, bo wokół powstaje moc pozytywnej energii. Praktykuję dobre samopoczucie. To działa! A nic tak nie wkurza naszych krytyków jak nasze szczęśliwe życie:)
– Kasia
Fot.: Agnieszka Janowska