Wyprawa w Himalaje czyli pierwsza wizyta w Nepalu!
Namaste 馃檹 Nepal to przede wszystkim g贸ry, wi臋c g艂贸wnym celem mojego wyjazdu by艂 oczywi艣cie treking. Jednak fascynuj膮ce opowie艣ci Justyny, kt贸ra zaprosi艂a mnie na wsp贸ln膮 wypraw臋 pozwala艂y wierzy膰, 偶e Nepal oferuje du偶o wi臋cej, ni偶 tylko himalajskie szczyty.
Ju偶 sam fakt, 偶e 偶yje tutaj ponad 125 grup etnicznych, ludzie m贸wi膮 ponad sto trzydziestoma dialektami i wed艂ug nepalskiego kalendarza jest rok 2075 wyda艂 mi si臋 bardzo interesuj膮cy… Pocz膮tek nie zapowiada艂 si臋 najlepiej, gdy zamiast w Katmandu, ze wzgl臋du na trudne warunki pogodowe, wyl膮dowali艣my w Kalkucie. No, ale przynajmniej zaliczy艂am w ten spos贸b cho膰 na moment Indie.
Po kilku dodatkowych godzinach dolecieli艣my wreszcie do Katmandu, kt贸re nie robi wra偶enia stolicy. Ha艂as, zanieczyszczenie i chaos na drodze przypomnia艂 mi miasta Indonezji. W wielu miejscach wida膰 jeszcze 艣lady trz臋sienia ziemi z 2015 r., podczas kt贸rego kraj mocno ucierpia艂. Jednak niezwykle mi艂e powitanie naszego przewodnika (dosta艂y艣my naszyjniki z kwiat贸w), cudownie ciep艂y wiecz贸r, pok贸j w hotelu z m艂ynkami do mantry oraz 艣wiat z tysi膮cami zapach贸w s膮 zachwycaj膮ce. Nie mam czasu 偶eby pozna膰 miasto bli偶ej.
Kolejny etap to wizyta w malowniczej Pokharze, oddalonej 200 km od Katmandu, do kt贸rej z powodu braku dr贸g docieramy dopiero po 7 godzinach jazdy autobusem. Akurat trwa lokalny festiwal i Pokhara do p贸藕nego wieczora rozbrzmiewa muzyk膮 a butiki kusz膮 pi臋knym r臋kodzie艂em. Kolorowe szale z kaszmiru i z pashminy, czy we艂niane czapki i r臋kawice s膮 bardzo atrakcyjne, cho膰 na zewn膮trz temperatura wynosi 28 stopni. Nad pobliskim jeziorem rozlokowa艂y si臋 liczne kafejki, a tury艣ci przechadzaj膮 si臋 na romantyczne spacery. Pokhara jest niczym nepalskie Zakopane. 呕eby dotrze膰 do wioski Nayapul, stanowi膮cej nasz膮 baz臋 wypadow膮 na treking, jedziemy wynaj臋tym samochodem ponad godzin臋 po wy偶ynnych bezdro偶ach. Stamt膮d prawie stukilometrowy treking do Annapurna Base Camp zrobimy na nogach. Mijamy po drodze wioseczki, cz臋sto sk艂adaj膮ce si臋 zaledwie tylko z kilku dom贸w, ale prawie wszystkie z nich s艂u偶膮 turystom za noclegi i restauracyjki. Kuchnia prosta, domowa, dobrze przyprawiona i co najwa偶niejsze z warzywami z przydomowego ogr贸dka. Ludzie przemili witaj膮 nas serdecznie i zapraszaj膮 w swoje progi. Najbardziej urzekaj膮ca jest wszechobecna natura kwitn膮ca soczyst膮 zieleni膮. Najpierw tarasowe pola gryki i ry偶u, potem coraz g臋stsza d偶ungla. Wok贸艂 fruwaj膮 wielobarwne motyle, ma艂py szalej膮 na drzewach a olbrzymie drzewa rododendron贸w tworz膮 g臋ste lasy. Poza tym mijamy rozleg艂e w膮wozy, doliny, liczne kaskady ogromnych wodospad贸w, przechodzimy prze艂臋cze przez d艂ugie wisz膮ce mosty. Przez ca艂y czas towarzyszy nam przewodnik Suryan i tragarz Bir. Wynaj臋cie ich wydawa膰 mo偶e si臋 luksusem, ale to powszechny tutaj zwyczaj. Nie chodzi tylko o nasz komfort i wygod臋, ale o wspieranie w ten spos贸b Nepalu. Wi臋kszo艣膰 mieszka艅c贸w Nepalu 偶yje bowiem z turystyki, wi臋c zatrudnienie ich to istotna pomoc dla wielu os贸b. Cz臋sto zdarza si臋, 偶e schronisko i guesthouse wi臋cej 偶膮daj膮 od samodzielnego turysty, bez obs艂ugi. To taka swoista solidarno艣膰 z lokalnymi lud藕mi. Zreszt膮 ich towarzystwo jest dla nas ciekawym do艣wiadczeniem. S膮 bardzo mili, 偶yczliwi, m贸wi膮 po angielsku, nasz przewodnik opowiada ciekawie o Nepalu. Stanowi膮 pomoc w ka偶dym momencie, Czasem mam wra偶enie jakby uznawali nas za osoby z wy偶szej kasty. Zamawiaj膮 dla nas posi艂ki, dogl膮daj膮 偶eby艣my niczego nie zostawi艂y i organizuj膮 postoje. Zgodnie z tutejszymi zasadami nie jedz膮 z nami przy stole, dopiero kiedy my sko艅czymy posi艂ek, mog膮 usi膮艣膰 do sto艂u. Czasem a偶 mnie kr臋puje ich postawa pe艂na szacunku, ale oni po prostu wykonuj膮 swoj膮 prac臋 najlepiej jak potrafi膮.
Droga nie jest trudna technicznie, ale bardzo uci膮偶liwa, z kilkusetmetrowymi przewy偶szeniami, raz w g贸r臋 raz w d贸艂 po kamiennych 艂upkach, jak po schodach. W臋drujemy kilka godzin dziennie, rozpoczynaj膮c dzie艅 wczesnym 艣witem, ze wzgl臋du na por臋 deszczow膮. Wtedy pogoda jest najlepsza. Po po艂udniu zbieraj膮 si臋 chmury i widoczno艣膰 jest ograniczona. Gdy przedzieramy si臋 przez chmury, wilgotno艣膰 staje si臋 dokuczliwa. Wieczorem rozci膮gamy bol膮ce 艂ydki podczas jogi. Temperatura sprawia, 偶e do p贸藕nego wieczora wolimy integrowa膰 si臋 z innymi turystami we wsp贸lnej jadalnianej sali, ni偶 pozostawa膰 w zimnym pokoju. Noce s膮 najtrudniejsze, bo wysoko艣膰 i ch艂贸d utrudniaj膮 zasypianie. Jesie艅 to szczyt sezonu. Ludzi na szlaku jest sporo, najwi臋cej Chi艅czyk贸w, kt贸rzy maj膮 tu najbli偶ej. Ich zachowanie czasem jest zabawne, gdy pos艂uguj膮 si臋 translatorem angielskim w rozmowie z nami, a czasem irytuj膮ce, gdy s膮 ha艂a艣liwi lub wprowadzaj膮 swoje zwyczaje. Mijamy grup臋 Chi艅czyk贸w, kt贸ra za偶yczy艂a sobie na kolacj臋 barana. Biedne zwierz臋 prowadzone przez ich przewodnika na postronku idzie d艂ug膮 drog臋 na egzekucj臋. Oni pod艣miewaj膮 si臋 z ca艂ej sytuacji. Zatrzymujemy ich, wyra偶aj膮c swoj膮 dezaprobat臋 wobec takiej rozrywki.
Po pi臋ciu dniach trekingu docieramy wreszcie do celu tj. ABC (Annapurna Base Camp). To szczeg贸lne miejsce. St膮d wyrusza艂o na swoje wyprawy wielu himalaist贸w m.in nasz Jerzy Kukuczka kt贸rego miejscowi tu wci膮偶 pami臋taj膮. Wok贸艂 bazy stoi kilka memoria艂贸w upami臋tniaj膮cych tych, kt贸rzy zgin臋li w drodze na Annapurn臋. To miejsce budzi mieszane emocje, fascynacj臋 i strach zarazem. Jeste艣my na wysoko艣ci 4130, widoki zapieraj膮 dech. Wielka lodowcowa przepa艣膰 pod nami, a tu偶 za ni膮 rozpo艣ciera si臋 panorama himalajskich kolos贸w. Olbrzymie o艣nie偶one szczyty przys艂aniaj膮 co prawda jeszcze cz臋艣ciowo chmury, ale czekamy cierpliwie a偶 si臋 ca艂e poka偶膮, niczym wielcy aktorzy za ods艂oni臋ciem kurtyny. Dziesi膮tki ludzi od wczesnego rana czekaj膮 na ten widok, jak widownia na spektakl. Stoimy oczarowani. Mo偶na ten obraz medytowa膰 godzinami. Annpurna 8091, Annpurna South 7219, Himchuli: 6440, Fishtail 6997, Tent peak 5648. Pokryte 艣niegiem szczyty l艣ni膮 w s艂o艅cu i kusz膮 niebezpiecznie do siebie. R贸wnie pi臋kna jest droga powrotna, cho膰 znacznie kr贸tsza. Po kilku dniach bez prysznica, teraz mamy nawet mo偶liwo艣膰 za偶ycia k膮pieli w gor膮cych 藕r贸d艂ach, zlokalizowanych nad g贸rsk膮 rzek膮. Nagrod膮 za nasz trud jest za艣 kawa z ciastem i zamiana trekingowych but贸w na japonki. Zbli偶aj膮c si臋 do punktu startu, pozdrawiamy rado艣nie id膮cych powoli w g贸r臋 turyst贸w ,,Namaste”. Mero nam Kasia: nazywam si臋 Kasia
Dhanyabad: dzi臋kuj臋
Feri Vetaula: do zobaczenia
Suva pravat: dzie艅 dobry
Suva ratri: dobranoc
Suva din:聽mi艂ego dnia
uva yatra : bezpiecznej podr贸偶y
Bistare:聽powoli
Oralu: d贸艂
Ukalu: g贸ra